WIADOMOŚCI

Tost: to najlepsza F1 jaką widziałem
Tost: to najlepsza F1 jaką widziałem
Franz Tost, szef Scuderii Toro Rosso, określił zmagania kierowców F1 w sezonie 2012 jako najlepszą Formułę 1 jaką widział.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
Tost uważa, że nieprzewidywalność pierwszych czterech wyścigów i różnorodność zwycięzców sprawiły, że F1 stała się bardziej atrakcyjna.

„Aktualnie F1 jest najlepszą F1 jaką widziałem do tej pory” mówił dla Autosportu Tost. „Gdy spojrzy się na pierwsze cztery wyścigi, mieliśmy czterech różnych zwycięzców.”

„Wyścigi nie są rozstrzygnięte do samego końca, a żaden zespół nie ma wyraźnej przewagi. W środku stawki jest ostra walka, a wszyscy ludzie z którymi rozmawiam mówią, że F1 nigdy nie była tak interesująca.”

Tost uważa także, że nie tylko sukces widowiska jest dzisiaj ważny. Formuły 1 za sprawą działań Berniego Ecclestone’a odnosi także globalny sukces komercyjny.

„Ścigamy się po całym świecie dzięki Berniemu” mówił. „Nowe rynki są ważne dla naszych sponsorów.”

„Europa to rdzenne pochodzenie F1 i nie możemy zapominać o wadze wyścigów jakie się tam odbywają. Zalicza się do nich wyścig na Silverstone ze swoją historią, Monza, czy Nurburgring i Hockenheim w Niemczech, potem Hiszpania, Spa i Monako. Reszta wyścigów powinna odbywać się jednak za oceanem.”

„Ważny jest wyścig w Rosji, Chinach i Indiach. Idealnie, potrzebowalibyśmy dwóch wyścigów w Ameryce Południowej- na przykład Brazylii i Argentynie. Na szczęście ścigamy się już w Ameryce, która jest ważna dla naszych sponsorów. Jesteśmy także w Japonii i na Bliskim Wschodzie.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

47 KOMENTARZY
avatar
Jahar

10.05.2012 11:47

0

Aż mu się euro zaświeciło w oczach taki zadowolony.


avatar
pjc

10.05.2012 11:49

0

Prawda. Sezon póki co jest bardzo ciekawy. Zobaczymy jak będzie dalej.


avatar
ULTR93

10.05.2012 13:18

0

Z czterech wyścigów 3 wyścigi padły łupem trzech mistrzów świata. Uroku i atrakcyjności F1 dodaje również ogumienie- Schumacher nie potrzebnie się spina.


avatar
melo

10.05.2012 13:20

0

Mistrzem zostanie , nie najszybszy kierowca, lecz najdelikatniejszy. Takie są oponki;) Gdyby opony pozwalały na ostrą jazdę Hamilton w tegorocznym McLarenie byłby nie do pokonania.


avatar
melo

10.05.2012 13:22

0

Ale jeśli inni twierdzą że F1 ma polegać na oszczędzaniu opon a nie na ściganiu się to już ich sprawa. Według mnie opony powinny mieć mniejszą degradacje.


avatar
sly1234

10.05.2012 13:38

0

opony są jednym z elementów gry w zespole. Kierowca musi umieć jeździć bolidem, a nie tylko ładować gaz do dechy. Jeszcze powinny tankowania wrócić:)


avatar
osmose

10.05.2012 13:48

0

Każdy kolejny sezon jest coraz nudniejszy. Powinno być więcej efektownych wypadków, salt, lotów szybowcowych, czołowych uderzeń w bandy, eksplozji itp. Zobaczcie 10 lat wstecz na sezon 2002 gdzie średnio połowa stawki kierowców nie osiągała mety! To się oglądało.


avatar
osmose

10.05.2012 13:50

0

Można gdzieś ściągnąć wyścigi z sezonu 2002? Chętnie bym je jeszcze raz zobaczył.


avatar
luca motorsport

10.05.2012 14:38

0

7. osmose F1 nie polega na wypadkach...


avatar
osmose

10.05.2012 14:53

0

No tak, efektowne wypadki to już niestety przeszłość. Teraz musimy się zadowolić wyprzedaniem za pomocą przycisku na kierownicy i chuchaniem dmuchaniem na opony.


avatar
PanPikuś

10.05.2012 14:55

0

@6 Co innego oszczędzać opony i jechać na jeden PIT tak jak kiedys , a co innego nie moc przycisnąć , wykorzsytac 100% bolidu bo po 2 kółkach opony można wyrzucić. Obecnie nie można taktyki wyścigu ustawić na agreyswną jazdę, bo opony są zbyt miekkie, ponadto sam Alosno przyznał , że gdyby miał jechać po trawie bądź po resztach opon przy 300 km/h wybrałby trawe. Według mnie w tym roku szefostwo F1 i Pirelli przegieli z gumami. A tankowanie powinno wrócić swoją drogą


avatar
kszyh21

10.05.2012 15:25

0

ale głupoty uskuteczniacie.. jak już wiele razy było mówione/pisane: wystarczy trochę zwiększyć ilość dostępnych opon i sprawa załatwiona: albo ktoś będzie jechał jak szalony, ale zjedzie częściej po nowe opony, albo ktoś pojedzie trochę wolniej ale z mniejszą ilością pit-stopów.


avatar
atomic

10.05.2012 16:06

0

ja lubię pierogi z grzybami /proszę nie mylić z pierogami z boczniakami/


avatar
Jacko

10.05.2012 16:25

0

To, że jest nieprzywidywalność wyścigów i różnorodność zwycięzców wcale nie oznacza, iż F1 jest lepsza. Poziom się lekko wyrównał, ale nie w górę, a w dół. To mi przypomina trochę miniony sezon naszej piłki kopanej. Też był nieprzywidywalny i niby emocjonujący, ale nie za sprawą wysokiego poziomu gry, a całkiem odwrotnie. Teoretycznie lepsze zespoły grały czasami taką padlinę, że autsajderzy mogli z nimi wygrać.


avatar
fanAlonso=pziom

10.05.2012 20:10

0

tylko niech pan tost nie mówi że hockenheim ma historię może i jakąś ma ale zaoraną i skończyła się 10 lat temu niestety


avatar
matinson

10.05.2012 21:03

0

Najlepsza F1 jaką widziałem? Tóż to SUCHAR!!! Sztuczne wyprzedzanie poprzez wduszenie przycisku, kierowca nie ma najmniejszych szans do obrony. Dzięki temu ,że kierowcy mają ten smieszny przycisk , nie ryzykują w innych miejscach na okrążeniu i nie cisną na maxa, bo wiedzą ,że i tak rywala wyprzedzą. Dzięki temu nie ma emocji, dramatów, przecież Formuła powinna się z tym kojarzyć? Również KERS, też bez sensu. Dzięki braku tankowań kolejna strata emocji dla sportu. Ile to razy mechanicy popełniali błędy przy tankowaniu (pamiętny Massa w Singapurze, jak z wężem wyjechał z boksu) Tak samo przepis, zakazujący wjazdu do bosku podczas SC ... Absolutny brak awaryjności samochodów, co to były za pamiętne czasy, gdy słabe bolidy jak Minardi mogły punkty zdobywać ,gdy rywale mieli defekty i rózne przygody na torze :) Piękne lata 90-08 już dla tego sportu nigdy nie powrócą. A takie klasyki jak GP Monaco w 2008 roku ,to już możemy pooglądac sobie tylko na kasetach video... Jaka nieprzewidywalność? Te opony są poprostu trefne? Żeby do Q3 połowa bolidów wcale na tor nie wyjeżdzała, bo opony oszczędzają!!! Jedyne wyścigi teraz , które mogą być ciekawe to wyścigi deszczowe no i te na Spa i Monaco oczywiście. Ale cóż, w Malezji popadało, żaden kierowca nie rozbił bolidu, nie wypadł z toru, ale oczywiście wyścig przerwany. Zawsze jak deszcz będzie padac, to będą wyścig przerywać!? Niedługo ludzie przeżucą się na oglądanie Snooker, lub Darty jak tak dalej pójdzie, bo to nie jest już to samo co było w ostatnim pasjonującym sezonie w 2008 roku :) Nie wspomnę już o Andrzeju Borowczyku, który pierniczy od rzeczy na antenie z Kochańskim ,że wyścig jest ciekawy i że od dawna takiego nie było... Oni to chyba gadają ,bo nie mają co powiedzieć na temat. Z ostatnich 4 lat dla mnie, najciekawszym wyścigiem były KWALIFIKACJE do GP BELGI w 2010 roku - tak , takie to nudne czasami.


avatar
Skoczek130

10.05.2012 21:07

0

@melo - gdyby, gdyby, gdyby... Gdyby Heikki Kovalainen był traktowany, jak należy w McLarenie, do dziś jeździłby w McLarenie. Takie głupie gadanie... Te opony właśnie pokazują, jak kierowca jest wszechstronny. Widocznie Hamilton nie jest aż tak wybitnym kierowcą. Potrafi jeździc na maksa, ale tu nie tylko o to chodzi. Button traci na płynnej jeździe, potrafi mniej wyciągnąc z auta. Ale dzięki tej płynności, umie pogodzic szybką jazdę z oszczędzaniem. Widac, żeś fan Hamiltona i Schumachera - "wielkich nieszczęśliwców", którzy nie potrafią przystosowac się do panujących warunków. Co to za mistrzowie?? Bueeee.... ;/


avatar
Skoczek130

10.05.2012 21:09

0

@melo - poza tym nie masz kompletnego pojęcia o ściganiu, skoro piszesz takie brednie. Nie ma ścigania!? Weź przestań... ;/


avatar
Skoczek130

10.05.2012 21:09

0

@sly1234 - @melo to fan Hamiltona, więc się nie dziw. ;]


avatar
Skoczek130

10.05.2012 21:12

0

@Jacko - jeżeli pasuje ci oglądanie cały czas tych samych "facjat" na pudle, obejrzyj sezon 2007. Pod tym względem najnudniejszy sezon w ostatnim 20-leciu. ;] Absolutna przewidywalnośc, a smaczku jedynie dodała rywalizacja Alonso z Hamiltonem, a właściwie walka z zespołem o status. ;] Końcówka uratowała ten nijaki rok. ;]


avatar
Skoczek130

10.05.2012 21:12

0

P.S. Dla mnie ta mclarenowska rywalizacja nie była jednak pozytywna...


avatar
Skoczek130

10.05.2012 21:14

0

@matinson - i kolejny. Ja wiem, że odpowiadało ci oglądanie McL i Ferrari walczących o tytuł, ale nie tylko wokół F1 się toczy.


avatar
Skoczek130

10.05.2012 21:15

0

Nie chce tu nikogo krytykowac, ale mam zamiar po prostu bronic obecne standardy. Dzięki zmianom F1 na prawdę stała się ciekawsza. Dlatego też nie mogę patrzec na koment "Obecnie jest nudno. Lepsze były sezony przed zmianami". Chyba częsc tutaj wypowiadających po prostu nie widziała tamtych wyścigów "live". ;]


avatar
głodny

10.05.2012 21:19

0

Jak tu dogodzić wszystkim, Brigestony za długo wytrzymywały był lament że nuda i procesja bo gdyby nie przepisy to cały wyścig można na jednym komplecie przejechać , weszły Pirelli też lament że zbyt szybko się niszczą . Proponuję zmieszać obie gumy i wyjdzie to co powinno większość ludzi zadowolić. Moim zdaniem zwiększanie kompletu opon to by była masakra na torze ,pod koniec wyścigu nikt nie był by w stanie wyjechać po za optymalną linię jazdy z powodu śmieci w postaci gumowego granulatu .


avatar
Skoczek130

10.05.2012 21:30

0

A może powinno się dac gumy każdemu kierowcy, jakie mu odpowiadają. Wówczas agresorzy będą wykorzystywac swój agresywny styl, natomiast delikatesi wykorzystają swoją ekonomiczną jazdę... ;]


avatar
Skoczek130

10.05.2012 21:32

0

@matinson - o klasykach, o których piszesz, wynikały z deszczu. A GP Kandady 2011?? A GP Australii 2010?? A GP Malezji 2009?? Chyba kierujesz się Kubicą... ;]


avatar
Skoczek130

10.05.2012 21:33

0

P.S. A zresztą, jeżeli twoim zdaniem wyścigi mają polega wyłącznie na popełnianych błędach przez kierowców i zespoły, to nie mamy o czym gadac. Przecież to raczej osłabia ich poziom.


avatar
Skoczek130

10.05.2012 21:38

0

Obecnie jest nieprzewidywalnośc czysto sportowa. Bo nie wiadomo, jak po zmianie opon zacznie sprawowac się bolid. GP Bahrajnu 2012 było najciekawsze w swojej historii!!! Wysoki awans Kimiego i pogoń za Sebą. Niepewnośc do końca. Moim zdaniem niektórzy przesadzają z bardzo miękką mieszankę. Dzięki niej jeszcze więcej zależy od kierowcy. Gdyby nie to, wygrywałby wyłącznie naszybszy bolid, a tak to jest przetasowanie.


avatar
Skoczek130

10.05.2012 21:40

0

Awarie są bardzo rzadkie, ale właśnie o to chodzi! Moim zdaniem nie jest to zbyt fajne, kiedy rywal odpada po padnięciu jednostki czy czegoś tam. Bo to wypacza wynik. Te opony tego nie robią, bo są wpisane w "kod wyścigów". Od zespołu wiele zależy, jak gumy się sprawują, jak również od kierowców. A awaria to wynik "zawodu rzeczy martwej".


avatar
Skoczek130

10.05.2012 21:42

0

@sly123 - co do tankowania - choc jest przeciwnikiem tego tworu, to jednak może to byc dobra decyzja. Pozdro :))


avatar
Skoczek130

10.05.2012 21:44

0

@melo - mistrzem nie zostanie najdelikatniejszy, a najlepszy kierowca - inaczej mówiąc najwszechstronniejszy.


avatar
blackF1

10.05.2012 21:48

0

nieee no... KERS, DRS, nie ma wogóle walki na torze jak było w poprzednich latach, niech będą opony takie jak wtedy ewentualnie TROCHE mniej trwałe , niech wrócą tankowania, niech będzie więcej torów z bandami przy torze (to dlatego mieliśmy tyle nieprzewidywalności w poprzednich latach,m. in. przez kraksy) a nie lotniska Tilkego jak Bahrajn czy Abu Dhabi no i więcej torów ulicznych. Jednym słowem - Niech Formuła 1 będzie taka jak w latach 2000 - 2008. No i do @20. Skoczek 130 - nie było wcale dominacji Mclarena i Ferrari bo w 2000 - 2004 walczyły Ferrari, Mclaren, WILIAMS, RENAULT, w 2005 mieliśmy piękną walkę o mistrzostwo Mclarena z Renaultem i jeszcze BAR się włączał do walki i w 2006 doszło do tego grona Ferrari, później wiele wspaniałych wyścigów z BMW Sauber, więc wcale nie było dominacji dwóch zespołów przez dekadę i jak byśmy wrócili do starych zasad na pewno byśmy mieli bardziej emocjonujące wyścigi i wyłonienie najlepszego kierowcy


avatar
Skoczek130

10.05.2012 21:55

0

@blackF1 - zapominasz chyba, że w tamtych czasach narzekano na absolutną procesję. Nie mówię tu o zapaleńcach, a normalnych-niedzielnych kibicach. Formuła 1 nie chce byc niszowa i zaściankowa. Ona chce byc globalna! Mam inne zdanie na ten temat, ale wiadomo, że nie wszyscy muszą miec takie same.


avatar
Skoczek130

10.05.2012 21:57

0

Może i były jakieś przerwy, ale to Ferrari i McLaren przede wszystkim nadawały ton rywalizacji, a zwłaszcza w latach 2007-2008. I byłoby tak do dziś, gdyby nie zmiany, które był w moim mniemaniu słuszne. Nie wiem - może po prostu mam inne zdanie, gdyż nie pasjonuje mnie walka dwóch zespołów i tylko okresowe zmiany na podium. ;]


avatar
Jacko

10.05.2012 22:07

0

Skoczek czy Ty masz tu płacone od postu? ;p


avatar
Skoczek130

10.05.2012 22:11

0

@Jacko - a wiesz, że tak!? A na serio po prostu chciałem napisac, co myślę o krytyce i malkontentach. ;p


avatar
michal1424-12

10.05.2012 22:24

0

Skoczek130 mów co chcesz ale dla mnie sezony 2007-2008 były najciekawsze , walka o mistrzostwo do ostatnich metrów to było ciekawe . Po 2 w tamtych latach nie było procesji , ostatnio procesja to była w Chinach , a wyprzedzanie nie było na zasadzie nacisnę przycisk na prostej i objadę bolid . Wyprzedzać trzeba było umieć a nie DRS , KERS . Przypomnij sobie takie wyścigi jak GP Japonii w 2005 i wspaniała jazda Raikkonena , GP Monaco 2008 , Brazylię , Belgię w 2008 i wiele wymieniać .


avatar
Skoczek130

10.05.2012 22:44

0

@michal1424-12 - a czy przypadkiem w sezonie 2010 walka o tytuł także nie rozgrywała się do ostatniego wyścigu?? W obu przypadkach błędy faworytów przedłużyły tę walkę. Sezon 2008 pod względem rywalizacji na torze był nudny, a właśnie deszcze, którego było dużo, sprawiał, iż wyścigi były ciekawe, bo chaotyczne. GP Brazylii było kwintesencją tego sezonu, ale jego ciekawośc nie wynikała z wielu manewrów wyprzedzania, ale wielu błędów faworytów i wykorzystywania tego przez out-siderów. Takie moje zdanie. Takich wyścigów, jak w przypadku Japonii z Kimi w roli głównej było niewiele - można je policzyc na palcach. A sezony 2007-2008 to właśnie największa procesja, pomijając fakt błędów kierowców, którzy dopiero zapoznawali się z bolidami bez TC. ;]


avatar
Skoczek130

10.05.2012 22:53

0

Zresztą opinie fachowców i osób związanych z F1 mówią wszystko. :D


avatar
kumahara

10.05.2012 23:37

0

Popieram, właśnie o to cały czas chodziło by nie wiało nudą i jednostajnością. Nieprzewidywalność, różnorodność wyników uatrakcyjnia widowisko i oby tak dalej.


avatar
PanPikuś

10.05.2012 23:53

0

Jedno jest pewne. Nosy i opony to największe kontrowersje tego sezonu.


avatar
kszyh21

11.05.2012 02:23

0

@41 największe kontrowersje? a nie przypadkiem legalność systemu "DRS" Mercedesa i "poziomowanie zawierzenie" u Lotusa?


avatar
Reaglag

11.05.2012 10:46

0

skoczek130 NUDZI CI SIĘ?????!!!!!!!


avatar
Skoczek130

11.05.2012 15:12

0

@Realgag - tak, nudzi mi się przed maturą... ;] A na serio po prostu chciałem przedstawic swój pogląd, broniąc obecnej F1.


avatar
matinson

11.05.2012 16:19

0

@Skoczek130 Jak dla cb Sezon 2008 był nudny ,a obecne są ciekawsze, to przeżuć się na golf, tam dzieje się tyle ,że nie będziesz mógł gadać ,że tamte lata były nudne. Co z tego ,że te "klasyki" o których piszę były w deszczu? Teraz to przerywają każdy deszczowy wyścig ... A GP Australi 2010 ,GP Kanady 2011 i GP Malezji 2009 to także były nudnawe wyścigi, podobne do tych teraz. I GP Kanady i w Malezji były przerywane z byle deszczu ,a GP Australi w tamtym roku nie różniło się za bardzo od tego w tym roku, kilka kolizji i tyle. Z góry wiadomo kto wygra, ile bolidów dojedzie do mety... @michal1424-12 Zgadzam się z tobą w całości.


avatar
Skoczek130

11.05.2012 18:51

0

@matinson - a w sezonie 2008 nie było przewidywalności?? Przecież było wiadome, kto będzie walczył o wygraną. Gdyby nie błędy czołówki, sezon byłby nudny jak flaki z olejem. Oglądałeś w ogóle tamten sezon?? ;] Nie powiem, by nie było napięcia - kibicowałem Robertowi i Felipe, ale poza tym było tak sobie. ;]


avatar
matinson

12.05.2012 05:50

0

@Skoczek130 No właśnie w 2008 nie było przewidywalności... Zwyciężało w wyścigach aż 7 czy 8 różnych kierowców... A zwycięstwo Vettela w STR na Monzy to było przewidywalne? ... Przewidywalny to był sezon 2011 i to ,że Vettel na podium dojedzie... I wtedy było tak sobie.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu